Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hitsugaya Mistrz Gry
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 889 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:50, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Gargatuan spojrzał zdziwiony na Zarakiego i powiedział ochrypłym głosem:
- Thhy znshhhasz mohhhjj jehhhzyk?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaraki Kenpachi
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 586 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam to wiedzieć?! Lvl: 14
|
Wysłany: Czw 18:53, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak, teraz to sobie przypomniałem. Pewnie jesteś tu więziony prze właścicieli areny moze byśmy się dogadali?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hitsugaya Mistrz Gry
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 889 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:54, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Jhhaaak? - Gargantuan spojrzał nieufnie na Zarakiego - Jhhesthhem ghhhłodhhny. Zhhjem Chhhiebie i phhooo khhhłophoocie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaraki Kenpachi
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 586 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam to wiedzieć?! Lvl: 14
|
Wysłany: Czw 18:58, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jeżeli udałbym że mnie mocno zraniłeś sanitariusze by wpadli i mnie znieśli. Później bym przyszedł do ciebie w nocy i uwolnił cie. Przecież nie widzisz mnie w ciemności... Następnie zaprowadziłbym cie w miejsce które lubisz najbardziej. A właśnie gdzie to jest? - powiedział Zaraki i uśmeichną się
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hitsugaya Mistrz Gry
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 889 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:00, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dhhoobra - Gargantuan bez uprzedzenia miotnął ogonem Zarakiego w twarz, rozcinając mu policzek do kości. Elf już nie wyglądał tak pięknie... Sanitariusze wbiegli i wynieśli ZarKiego z Areny.
- Nie udało się wygrać mikstury - krzyczał spiker.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mortor Moderator
Dołączył: 12 Sty 2006 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 14:31, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wchodzę na Arenę.... widzę że wpuścili na nią drugiego Gargantuana... przyglądam mu się... jest nieco mniejszy niż tamten który Pokonał zarakiego... -Zabawimy się...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hitsugaya Mistrz Gry
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 889 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:32, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Garganutan ruszył taranem na Mortora. Kurz leciał z areny, tworząc swoistą zasłonę dymną, która jednak nie była zbyt gęsta dla wytrenowanych oczu Nocnego Elfa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mortor Moderator
Dołączył: 12 Sty 2006 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 19:38, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Mortor przeskoczył nad Gargantuanem (opłaca się mieć 19 (+3) zwinności...) i Kopnoł go w plecy... gargantuan przewrócił się na ziemie, a Mortor korzystając z chwili wyjoł swój miecz, wsadził do niego Kryształ i Cisnął mieczem w plecy Gargantuana... Gargantuan, Krwawił ale jeszcze żył.. wstał i Ryknął... -chyba się rozzłości -pomyślałem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hitsugaya Mistrz Gry
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 889 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gargantuan miotnął ogonem, jednak Mortor zręcznie uchylił się. Gdy wojownik wstał zobaczył pędzący na niego pazur. Uchylił się, jednak Gargantuan rozciął mu czoło ostrym jak brzytwa pazurem ze zwojej łapy. Pociekła ciemna krew nocnego elfa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mortor Moderator
Dołączył: 12 Sty 2006 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 19:47, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-masz przewalone... -Mortor wymamrotał te słowa i wyjął miecz... Pędził na Gargantuana z całych sił zręcznie unikając jego ataków... Wreszcie dobiegł to niego i jednym zgrabnym ruchem przejechał mu po twarzy mieczem, oślepiając go jednocześnie na jedno oko -Może tak powalczymy... no chodź jesteś większy... -Motror uśmiechnął się szyderczo u korzystając z tego że gargantuan miotał się i ocierał oko z Krwi, walnął go mieczem w brzuch... na grubej skórze Gargantuana, zrobiło się tylko zadraśnięcie... -hmm... jedna nie będzie tak łatwo jak myślałem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|