Przenosiny!!

Zaraki Kenpachi

Zaraki pomyślał chwilę i zaczą biec w przeciwną stronę do ruchu demona. Zaraki biegł przez chwilę na równej wysokości. Następnie zaczęli się zbliżać do siebie. Kiedy Zaraki już miał zadać cios, podskoczył, obrócił się o 180 stopnii i przeciął plecy demonowi. Następnie zaczął drugi raz okrażać komnatę.

hans1121

Demon ponownie rykną, rzucił jakis nieznany Zarakiemu czar leczący, po czym nagle z jego pleców wyrosły skrzydła, i wzbił się w powietrze......

<Tutaj musze coś napisać, żeby nie było, ze za krótko. Zaraki, poczekaj na reszte, a nie sam chcesz demona ubić.....;)>

Alex

Alex wiedział, że umie latać i lata całkiem dobrze więc wzbił się w powietrze i gonił za demonem.
-Spróbuje go jakoś strącić! Jeżeli możecie to pomuszcie mi!
Poczym Alex zaczą doganiać demona i przygotowywał się do ataku.
-Musimy sprawić, że ten demon starci siły i przyokazji mane na leczenie!
Alex wzbił się pod sam sztyt jaskini, w której się znajdował i zaczął spadać niczym jakiś grom z mieczem na demona.
-Już po tobie demonie! Przebije ci serce!
Alex gnał na demona, który zaczoł wyawiać jakieś dziwne zaklęcie.
Alex przestraszył się nieco, że demon go strąci z powietrza i będzie już po nim.
-Jestem już tak blisko! Musi się udać!

Zaraki Kenpachi

Zaraki znał to zaklęcie... demon rzucał czer, któego nie można nauczyć się w szkole. Czar ten potocznie nazywany jest Wulkan. Rzucający wybucha niczym wulkan w każdą stronę. Po tym czarze tylko nie liczni mogą rzucać jeszcze jakieś zaklęcia więc, to musi być jeden z bardziej wykfalifikowanych demonów. Zaraki krzyknął do Alexa:
- Uciakaj z tamtąd demon cie zniszczy tym zaklęciem! - teraz tylko czekał na reakcję Alexa.

hans1121

Wydawało się, iż jest już za późno. Demon dokończył inikatacje, i już niemalże się udało. Powietrze przeszył jednak głuch świst, któremu następnie towarzyszył głośny ryk i dzwięk upadku ciała na ziemię. To Jovi wystrzelił z łuku, i trafił demona w głowę. Ten nadal jeszcze żył.
-Nie możecie go dobić. Jego magia jest za silna. Lepiej stąd choćmy....*Powiedział Jovi*,
po czym udał się powoli jednym z korytarzy. Demon czaczynał powoli dochodzić do siebie.............................

Zaraki Kenpachi

- Uciekajmy. Mortor! Alex! Chodźcie! - wykrzyczał Zaraki jednym tchem i wybiegł z komnaty za Jovim, który go uprzedził. Po chwili stał z już z Jovim obok wejścia do labiryntu i przy wyjściu z jaskini. Teraz czekał tylko na Mortora i Alexa.

Alex

<Zaraki jesteś w jakimś teamie?>
Alex nie tracąc chwili wyleciał z szybkością jakiegoś pioruna <:P>
-Chodźmy! Skryjmy się! Żeby tylko nie wyszedł i nie zaczął nas szukać.
Poczym Alex wzbił się w powietrze i nie było po nim śladu. I po chwili wrucił mówiąc:
-W powietrzu wypatrzyłem małą grupke stworów na wschód z tąd. Choćmy, to rozbijemy tam obóz. Te miejsce wyglądało na spokojne i ciche dla tego polecam abyśmy tam poszli. Przyokaji jeżeli jeszcze będą te stworzenia będzie chwla zabawy. <=]>

hans1121

Nasza dzielna dróżyna opuściła zabudowania, i wyruszyła na odpoczynek....

<Statsy:
Alex:
Nastepny Lvl
+3 do psychiki
+2 do zwinności
+1 do odporności

Zaraki (Niedługo next Lvl) :
+2 do siły
+3 do zwinności

Mortor:
+1 do inteligencji
+2 do zwinnosci
>

Mortor

Mortor nie poszedł za Przyjaciółmi tylko poszedł spowrotem do Ogromnej jaskini by odpocząć... -nie wiem po co tu oni... miałem tu wypocząć a oni... nie ważne... idę spać... -i zasnął...

Zaraki Kenpachi

Po chwili zobaczyłem, że Mortora nie ma znami:
- Hej zaczkajcie, gdzie on... - wybąkał Zaraki - nie ma MORTORA! - krzyknął i pobiegł wgłąb jaskinii. Zobaczył, że Mortor śpi.
- Hej obudź sie odpoczniesz sobie później musimy iść do króla Nahgerihosa!